Od kilku dni coraz głośniej robi się na temat nowych odmian koronawirusa. Abstrahując od tego, jakie to szczepy, mutacje i odmiany, zastanówmy się, czy rządzący już zaplanowali dla nas kolejną falę koronawirusa, a co za tym idzie, nowy lockdown gospodarczy i obostrzenia dla społeczeństwa.
Połowa sierpnia. To prawdopodobnie wtedy nastąpi kolejna fala koronawirusa. Politycy partii rządzącej, w tym minister zdrowia, Adam Niedzielski, w zasadzie są o tym przekonani. Czemu mają służyć te prognozy? Straszeniu? Zachęcaniu do przyjmowania preparatu w zastrzykach, bo widzą, jak słabo idzie narodowy program szczepień? Zresztą, czemu się dziwić? Kto szczepi się na lato…? No, cóż. Okazuje się, że całkiem sporo osób. To jak z tą kolejną falą? W sierpniu? A może we wrześniu?
Wygląda na to, że minister Adam Niedzielski posiada jakąś tajemniczą rozpiskę, harmonogram wirusowy. Wie, że odmiana delta pojawi się w połowie sierpnia. Ciekawe, kiedy dokładnie i w którym miejscu? Być może to też zaplanowano? Oczywiście to 4 fala pandemii. A ja się pytam, kiedy była pierwsza? Bo chyba nie wtedy, jak było raptem kilkadziesiąt zakażeń dziennie, a mimo to politycy postawili funkcjonowanie państwa na głowie? Co gorsze, tak się spodobało, że w absurdy brnie się dalej od miesięcy. I końca nie widać.
Ale wiecie? Winę za czwartą falę poniosą i tak Ci straszni buntownicy, co nie chcę się szczepić. Tak, to oni są winni tego, że pojawia się nowa mutacja wirusa. Który pojawił się na świecie i zostanie. Będzie mutował jeszcze wielokrotnie przez wiele lat. Tego już nie zatrzymamy. Pytanie tylko, czy to powód, by rujnować gospodarkę każdej jesieni i wiosny, a ludziom ograniczać dostęp do spraw fundamentalnych, jak choćby ochrony zdrowia? Czy to powód, by stosować segregację sanitarną i ograniczać ludziom wolność i wybór?
Około 150 tysięcy nadprogramowych zgonów z powodów innych niż koronawirus w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy. Dlaczego o tym nie mówi się w mediach głównego nurtu? To wszystko efekt lockdownów, które rzekomo mają działać. Skoro działają, to dlaczego ciągle są na nowo wprowadzane? A skoro nie działają… to również… dlaczego są na nowo wprowadzane? Dwa proste pytania. Za trudne dla elit rządzących. Logiki – żadnej.
Czwarta fala? A może druga? Może trzecia? A może ten wirus wcale tak bardzo nie faluje? Wiadomo, są okresy, kiedy jest większe zagrożenie. Ale wprowadzanie nomenklatury fal jest idiotyczne. To proces. Wirus i choroba nim wywołana, które po prostu zostaną. Można dyskutować o przyczynach. Niezależnie jednak, czy powstał w laboratorium, czy w brzuchu chińskiego nietoperza, wirus i jego odmiany już tu są. Rządzący jednak mają pole do popisu i bawią się społeczeństwem jak marionetkami. Eksperyment społeczny i medyczny na szeroką skalę. Nie to jest jednak jeszcze najgorsze. Najgorsze jest to, że narody na całym świecie, w większości, się na to godzą. To przykre. A może tak zacząć myśleć?